Gdybyście mieli tę magiczną moc (którą my mamy swoją drogą ;) ) i moglibyście zajrzeć do szafek w naszych mieszkaniach, albo wziąć udział w balkonowych rozmowach w naszym biurze, od razu wiedzielibyście, nad czym aktualnie pracujemy. A jest różnie – co tydzień w innej branży, a do tego najczęściej w kilku branżach jednocześnie. Jest nas niewiele, więc często zdarza się tak, że z apteki jedziemy prosto do baru – z pracy do pracy.
Przygotowując się do kolejnych projektów korzystamy z wiedzy zdobytej wcześniej – to oczywiste. Ale już nie tak bardzo oczywiste jest to, jak bardzo często sięgamy do wniosków z badań zupełnie innych kategorii.
Często zaglądamy do kuchennych szafek naszych informatorów. Dowiadujemy się wtedy nie tylko tego, jakie mają przyprawy, ale też czy robią zapasy oraz jak i gdzie przechowują otwarte opakowania. Tym razem naszym partnerem jest producent przypraw, ale wnioski z powodzeniem zastosujemy również przy kolejnych projektach dla firm związanych z designem i wyposażeniem wnętrz. Proste? Pewnie.
W czasie jednego z ostatnich szkoleń przedbadawczych pobiłyśmy rekord zasięgu ;) i zaczerpnęłyśmy z wcześniejszych badań dotyczących proszków do prania, kilku artykułów spożywczych, reklam leków i ubezpieczeń na życie. Szkolenie dotyczyło alkoholu. Można? Pewnie.
Kiedy więc dostajemy brief dotyczący produktu albo usługi zupełnie nowej na rynku albo takiej, z którą, jako zespół, nie miałyśmy jeszcze do czynienia, cieszymy się jak dzieci :). Wiedza i doświadczenie w wąskiej dziedzinie to jedno, ale jak ktoś nie docenia szerokiego kontekstu, traci tak dużo, jak tracą wszystkie fanki Ryana Goslinga patrząc tylko na jego ramiona ;)
Marta Marcjanik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz