8 września 2014

Kogo badać? Oto jest pytanie.

Całkiem niedawno jechałam autobusem do pracy w towarzystwie młodej dziewczyny (jak się później okazało uczennica liceum), która na szyi miała szczura.

Na jej nieszczęście na jednym z kolejnych przystanków weszła spora grupa dzieciaków – oczywiście widząc stworzenie natychmiast oblepiły dziewczynę. Najpierw padła seria pytań jak się wabi i skąd go ma? Nagle jeden z chłopców przyciszonym głosem powiedział do właścicielki szczura: 
- Dobrze, że nie zobaczył cię kierowca jak wchodziłaś z tym szczurem do autobusu!!!
Na co ona:
- A dlaczego dobrze? Z psami, kotami ludzie normalnie wchodzą do autobusów, to dlaczego ja miałabym nie móc wejść?

Bardzo uderzyły mnie jej słowa – bo faktycznie, dlaczego niby nie? To, że naturalnym odruchem był strach, przed tym, że ktoś mógłby dziewczynę „wyrzucić” z autobusu za posiadanie szczura pokazuje jak bardzo silnie mamy wytyczone w głowach granice przyzwoitości, czy też tego co wypada, a co nie. 

To tak jak w badaniach – wszyscy chcą badać młodych, rodziny z dziećmi, tych fajnych i otwartych, często bezproblemowych. A o starszych, nie do końca sprawnych, nieciekawych większość zapomina – a przecież oni też są konsumentami, są targetem – możnaby użyć wielu mądrych marketingowych słów.

Morał z tej bajki płynie taki, że nawet szczur szczurzasty może być nieodkrytym lądem pełnym skarbów.

Marta Szwed

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz