15 października 2015

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

„Badania przeprowadzane przez IzC są inspiracją do dalszego pogłębiania poruszanych tematów. Bardzo ciekawe pytania i przemyślenia. Polecam".

Asia, 37 lat, Warszawa.

Kto by pomyślał, że to komentarz osoby biorącej udział w badaniu marketingowym. No bo z czym kojarzą się takie badania? Z nudnymi ankietami, milionem pytań o sprawy tak codzienne, że aż irytujące, ze straconym czasem. Ostatnią rzeczą jaka przychodzi na myśl to refleksje nad własnym życiem. A jednak...
W naszych badaniach najważniejsza jest przestrzeń na rozmowę, na otwarcie się człowieka przed badaczem, ale przede wszystkim przed samym sobą. Nie zamykamy go w żadnych ramach – pozwalamy, by emocje, opowieści miały wszystkie kolory tęczy, a nie tylko te zdefiniowane przez kogoś w kafeterii.
Nie rzadko zmieniamy naszym informatorom „punkt siedzenia”, by lepiej ujrzeli swój „punkt widzenia” (Każemy facetom robić zakupy, kiedy od zawsze było to zadanie żony). Czasem wyciągamy ich ze strefy komfortu,  stawiamy w ekstremalnych sytuacjach, aby zobaczyć to, co na co dzień jest dla nich przezroczyste, zbyt oczywiste, by poświęcać temu uwagę. (Internetowemu freakowi zabieramy dostęp do sieci. sic!). Dajemy szansę sprawdzenia własnych sił w starciu z osobami o zupełnie odmiennych poglądach, sposobach zachowania (fanów zdrowego żywienia konfrontujemy z fastfoodowcami).
Takie podejście daje ludziom niepowtarzalną okazję spojrzenia na siebie z innej perspektywy, na poukładanie własnych myśli, chwilę refleksji. A dzięki temu korzystają wszyscy.

Na koniec dodam, że przytoczone referencje otrzymaliśmy po badaniu dla kategorii spożywczej jakich przeprowadzamy bardzo wiele. Sekret zatem nie tkwi w badanym obszarze, a podejściu do niego.


Justyna Kołodziejczyk


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz