26 listopada 2015

Prawda zza kulis

Sport – modny temat, który często się przewija w badaniach. Przy okazji jednego z ostatnich projektów poszłam z kamerą (żadną profesjonalną tylko taką w wersji kieszonkowej) przed pobliską siłownię. Prosiłam ludzi, by powiedzieli do niej kilka słów jaki sport uprawiają, dlaczego to robią, co im on daje.
Kuba (ok 30tki): „Uwielbiam pływać na kitesurfingu. To świetny sport! Jak jestem na desce, czuję tą wodę, ten wiatr i siłę. Wtedy czuję taką wolność – wspaniałe uczucie! Naprawdę super sport.”
Wyłączam kamerę. Żywo zainteresowana tematem pytam, gdzie najczęściej pływa. Kuba odpowiada, że na Helu najczęściej. A tak właściwie to tylko na Helu, bo w zasadzie to był tylko na weekendowym kursie kitesurfingu, już ze dwa lata temu… i od tego czasu nie miał deski na nogach.

Mateusz (27 lat): „Chodzę na siłownię regularnie 3 razy w tygodniu, mam prywatnego trenera. Pracuję nad dobrą sylwetką. Świetnie czuję się po treningach. Jestem już dużo silniejszy, jestem zadowolony, bo widzę efekty swojej pracy.”
Wyłączam kamerę. Mateusz pyta, czy dobrze wypadł, bo w zasadzie, to… tego trenera personalnego to znalazła mu narzeczona. Na siłownię też ona kazała mu chodzić regularnie, choć on nie bardzo miał na to ochotę, ale za 2 miesiące mają ślub, a narzeczona stanowczo powiedziała, że  „musi się dobrze prezentować”.

Beata (około 40-tki): „Chodzę na zajęcia pilates, żeby się lepiej poczuć, odprężyć, zrelaksować. Staram się prowadzić zdrowy tryb życia, a po takich zajęciach czuję, że mam więcej energii.”
Wyłączam kamerę.  Beata wraca do tematu: „To lekarz zagroził albo ruch albo operacja. Nie miałam wyjścia, musiałam się zapisać na coś. Trudno jest znaleźć na to czas, ale faktycznie trochę lepiej się czuję.”

Przed kamerą każdy chce wypaść najlepiej, przedstawia tylko tą najładniejszą część prawdy, z którą najbardziej mu do twarzy, z którą sam czuje się najlepiej. Oczywiście (zazwyczaj) nie robi tego ze złej woli. Autokreacja pomaga mu działać, często też mobilizuje, zobowiązuje do większych starań.

Wiele badań zatrzymuje się tylko na tym etapie, nie ma czasu, by iść o krok dalej, zobaczyć co stanie się po wyłączeniu kamery.

Dla nas ważny jest człowiek sprzed kamery, ale jeszcze ważniejszy ten zza kulis. Zestawiamy jacy ludzie chcieliby być, do czego aspirują i dążą, jak chcą być postrzegani przez innych, z tym – jacy są w rzeczywistości. Tylko wtedy widzimy pełny i prawdziwy obraz człowieka.



Justyna Kołodziejczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz