Jakby ktoś
zapytał nas o jedno słowo, którego brak może położyć badanie, to
odpowiedziałybyśmy jednogłośnie. Bywają spotkania z informatorami, kiedy nie ma
kamery i dyktafonu. Są takie tematy, kiedy lepiej, jak badanie odbywa się bez
rodziny i znajomych. Zazwyczaj spotykamy się w domu, ale czasem zdarza nam się
z niego wychodzić i wtedy też wszystko jest ok. Ale nie ma badania bez pytania
DLACZEGO?
Pytanie
DLACZEGO? jest dla badaczki głównym narzędziem badawczym i potrzebą absolutnie
podstawową.
I, jak to w
życiu, najgłębsze potrzeby, takie jak potrzeba pytania DLACZEGO? są
nieuświadomione. I można zdać z nich sobie sprawę zazwyczaj dopiero wtedy,
kiedy ich zabraknie. Niezbyt często zdarza się, że nie mamy możliwości zapytania
DLACZEGO? od razu, w bezpośrednim kontakcie, ale czasem się jednak zdarza. Mnie zdarzyło się całkiem niedawno...
Przed
fokusem w jednym z ostatnich projektów, informatorzy mieli wykonać zadanie.
Takie wprowadzające w refleksyjny nastrój i poszerzające pole widzenia. Zadanie
polegało na przeprowadzeniu krótkich rozmów z kilkoma osobami ze swojego
otoczenia i zapisaniu wyników. Takie uzupełnione dzienniczki dostałam jeszcze
przed spotkaniem.
Zajrzałam do
nich i zaczęłam się poważnie zastanawiać, jak bardzo trudno jest analizować
dane z kwestionariuszy. Bez nerwów, bo to normalne i zawsze planujemy badanie
tak, żeby w końcu móc zadać TO pytanie, ale z dużym skupieniem. Bardzo wiele
informacji z tych dzienniczków było tak niepełnych, że mówienie o motywacjach i
barierach, o prawdziwych potrzebach było niemożliwe. Można było albo oprzeć się
o domysły, albo dopytać. Na szczęście miałam tę drugą możliwość...
Klaudyna
pisała jakiś czas temu, że badania etnograficzne nie wartościują, tylko
oceniają. Ja dodam, że oceniają, bo mają taką możliwość. Bo pytanie DLACZEGO?
umożliwia ocenianie, a jednocześnie nie pozwala na wartościowanie. Bo takiej
odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? nie można już wartościować. Można tylko rozumieć.
Marta Marcjanik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz