Szkło to
materiał, który nie przepuszcza zapachów, który nie pozwala dotknąć i poczuć
tego, co jest w środku, często zniekształca też obraz. Przez szkło nie słychać też
wszystkiego – osoby, które stoją po dwóch stronach szyby, mimo pozornej bliskości,
nie będą potrafiły się z sobą porozumieć.
Badania w Fokusowni
to właśnie takie, gdzie między badaczem i grupą fokusową a Klientem jest szkło
– szyba, lustro – zwał jak zwał. Klient, najczęściej w większej grupie, bacznie
(albo na tyle bacznie na ile pozwalają mu wykonywane jednocześnie obowiązki) przygląda
się i przysłuchuje temu, co mówią i robią informatorzy. Innym sposobem na
uczestnictwo Klienta w badaniu jest wspólna z badaczem wizyta w domu
informatora – Klient wchodzi w skórę młodego adepta badań jakościowych i,
odpowiednio przeszkolony, siedząc obok badacza, uczestniczy w rozmowie.
Mając do
czynienia z jednym i z drugim, widzę jak wiele różni obydwa sposoby i jak różne
doświadczenia są to dla Klienta. Dla Klienta, czyli, jakby nie było,
najważniejszej osoby – bo dla niego są te badania, on ma je zrozumieć i jemu
mają służyć.
Badania w
Fokusowni, nawet mimo największego skoncentrowania ze strony Klienta, nie
pozwalają doświadczyć tego, co bycie obok badacza i informatora w jego
mieszkaniu.
- Najoczywistsza rzecz to to, że nie wszystko słychać – nie wszyscy mówią głośno, jak również nie wszystkie rzeczy nadają się do tego by je wypowiedzieć dobitnie i pełnym głosem. A jak życie, nie tylko badacza, pokazuje właśnie te rzeczy wyszeptane, wyrażone poprzez odpowiedni uśmiech czy półsłówko są najciekawsze i najbardziej wartościowe.
- Zza szyby nie wszystko też widać – choćby nie wiem co, nie dałoby się dostrzec ile soli sypie informatorka na kurczaka i na jakim gazie go smaży.
- Nie da się niczego dotknąć, nie mówiąc już o posmakowaniu – informatorzy mogą opowiadać długo o tym, jaka to jest ta fajna faktura mebla, a jakiej nie lubią, ale dopiero dotknięcie przez badacza pozwoli na uspójnienie definicji.
- Nie da się poczuć – ani tego jaka jest różnica w zapachu koszulki nocnej dobrej jakości od tej złej jakości, jak również tego z jaką dozą smutku przykrytego uśmiechem i żartami informatorka opowiada o mężu, przedstawicielu handlowym, który zbyt często wyjeżdża w delegacje.
Szyba powoduje,
że Klient nie doświadcza. Mimo pozornej bliskości z informatorami, jest to dokładnie
taki sam dystans, jak podczas oglądania nagrania z kamery – Klient nie ma
motywacji żeby słuchać, bo tylko słucha – nie rozmawia. Nie ma powodu, żeby
lubić informatorów, być ich ciekawy, bo nie jest jednym z nich. Sami informatorzy,
wiedząc że Klient jest za szybą, powiedzą o nim „Pani/Pan zza szyby”, a o kimś
kto spędzi z nimi czas i wysłucha, powiedzą „Dzięki, fajnie się z Tobą gadało.
Nie myślałam że ten czas tak szybko minie”. Tak jak oddzielają Klienta od
informatorów samochód, dom z garażem i miejsce w których spędza wakacje, tak
samo dzieli go od niech szyba w Fokusowni.
Katarzyna Bogdańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz