
Idąc z takim
przekonaniem (wynikającym ze stereotypów niestety) nastawiam się, że takie
rozmowy będą trudne. Przygotowuję się. Włączam najwyższy tryb empatii i uśmiech
nr. 5.
I jakie jest moje zaskoczenie gdy informatorzy bez skrępowania mówią o stanie swojego konta i żołądka…
I jakie jest moje zaskoczenie gdy informatorzy bez skrępowania mówią o stanie swojego konta i żołądka…
Chyba
największym zaskoczeniem w tej tematyce była rozmowa z emerytowanym wykładowcą.
Podczas obserwacji w przychodni zaczęliśmy rozmawiać o jego zdrowiu. Padło
hasło: kolonoskopia. Jakby nie patrzeć wstydliwy i mało przyjemny temat.
Kombinuję jakby tu zadać pytanie, żeby go nie urazić. I wtedy informator ku
mojemu wielkiemu zdumieniu wyciąga ze swojej teczki, SWÓJ tomik poezji i na
cały głos recytuje mi znajdujący się tam wiersz: KOLONOSPOPIA. Moja mina była
bezcenna. I na pewno nie był to uśmiech numer 5 i empatia, ale karp i szczęka
na ziemi :)
Niektóre
trudne tematy są trudne tylko w naszej głowie.
Agnieszka Narwojsz
Nie bójmy się pytać! Kto pyta, nie błądzi. :) Chociaż faktycznie czasami zdarza się kogoś urazić... :)
OdpowiedzUsuńto jest doskonały dowód na to że wszyscy szukają ..słuchaczy.. to jest sukces naszych badań :) ludzie lubią rozmawiać o sobie.. wtedy wystarczy tylko obok nich być.. i miec otwarte uszy :)
OdpowiedzUsuń